Długość przejścia ok. 13,5 km (ok. 4 godz. 30 min) Opisany poniżej szlak pokrywa się w dużej części ze szlakiem spacerowym nr 6 „Do dawnej kopalni ropy naftowej’’, tak więc opis przez pierwsze ok. 4,5 km, do skrętu na Polanę-Ostre, jest taki sam. Idziemy do miejsca, gdzie szlak kopalniany skręca w lewo (żółta strzałka), my idziemy prosto drogą asfaltową lekko w górę. Szlak do dawnej kopalni ropy naftowej znajdziesz we wcześniejszych wpisach na moim blogu.
Klimatyczne miejsce w Bieszczadach z bogatą historią
Po 100 m po prawej stronie w korycie potoku widoczny jest betonowy przyczółek dawnego mostu wysadzonego przez banderowców. Następnie dochodzimy do murowanej kapliczki. Kapliczka Poznarowa z 1929 r., postawiona została przez rodzinę Tomasza Poznara, jako akt dziękczynny za szczęśliwe ocalenie Tomasza z ukraińskiej niewoli w 1919 r. Oddział Armii Halickiej zajmował Polanę do maja 1919 r. Wojsko Zachodnio-Ukraińskiej Republiki Ludowej, Polacy nazywali wówczas hajdamakami. Po rozpadzie Austro-Węgier i odzyskaniu przez Polskę niepodległości, Ukraińcy zajęli Lutowiska, tworząc w miasteczku Powiatowy Komisariat powiatu Lesko. Utworzono również jednostkę wojskową „Litowyszcza”, która miała na celu obronę okolic Lutowisk, włączonych przez Ukraińców do Zachodnio- Ukraińskiej Republiki Ludowej.
W czasie wojny polsko-ukraińskiej Lutowiska były siedzibą władz cywilnych i wojskowych ZURL. Administrator polańskiej parafii, ks. Michał Huciński, zanotował:,Wreszcie w dniu ucieczki 18 maja 1919 przyszedł po mnie hajdamaka w czasie sumy. Jednakże mnie nie zabrał, zapewne z obawy przed parafianami tutejszymi. Natomiast w ten sam dzień wieczorem zabrali mi hajdamacy dwie jedyne krowy. W ten krytyczny dzień wywieźli p. Strzeleckiego z Wyrdnego, Pieniądza nauczyciela tutejszego, Watzka dyrektora kopalni na Ostrem. A z Lutowisk prawie wszystką inteligencję. Ale dobry Bóg wybawił wszystkich moich parafian lutowiskich i polańskich z ruskiej niewoli. Zaznaczam, że hajdamacy byli stokroć gorsi i okrutniejsi niż moskale.’’
Po odpoczynku przy kapliczce idziemy dalej
Droga asfaltowa lekko wznosi się i po ok. 500 m, na przełęczy po prawej stronie odbija od niej droga dojazdowa do pól. Początek tej drogi jest przy skarpie, w miejscu bardzo widokowym, z którego roztacza się panorama na pasmo Otrytu, a w dole widać zakole potoku Głuchego. Po kolejnych 500 m marszu, droga schodzi do poziomu koryta potoku Głuchego. Dochodzimy do miejsca, w którym do potoku Głuchego, z lewej jego strony, wpada potoczek Rosochaty. W sąsiedztwie stał dwór Pawła Moczarowskiego, którym od 1934 r. zarządzał Józef Kamiński. Grób dziedzica Pawła Moczarowskiego znajduje się w Polanie, na starym cmentarzu przykościelnym. Idąc dalej, dochodzimy do wiaty z ławkami, obok tablica mówiąca o historii wsi Skorodne.
Niedźwiedzia skała
Wiata stoi tuż przy zarastającym, podłużnym oczku wodnym, do którego opada stromo wychodnia skalna zwana „Skałą Niedźwiedzią’’. Jeziorko jest sztucznym starorzeczem potoku Głuchego. W tym miejscu Głuchy meandrował , czyli tworzył zakole, podmywając swoimi wodami stromą ,,Skałę Niedźwiedzią’’. W ścianie skalnej znajduje się pochyła szczelina, która jest w spisie jaskiń polskich. Nosi nazwę „Schron w Niedźwiedziej Skale”. Jaskinia w całości jest oświetlona światłem dziennym, ma długość 11 metrów. Została zinwentaryzowana dopiero w 2011 r. Nie jest przeznaczona do zwiedzania. W latach 80-tych XX w., remontując drogę z Polany do Lutowisk przez Skorodne, skrócono koryto potoku Głuchego, aby uniknąć budowania przepustów czy mostków. Na długości kilkudziesięciu metrów sztucznie wydrążono w skalistym podłożu nowy odcinek koryta. Po takiej dawce ciekawostek przyrodniczych, wędrujemy dalej i dochodzimy po 1,5 km do zabudowań wsi Skorodne.
Historyczne dzieje wsi Skorodne
To wieś powstała przed 1533 r., jedna z najstarszych Bojkowskich wsi, lokowana na prawie wołoskim w dobrach Kmitów. Bojkowie – to jedna z trzech grup etnicznych górali karpackich obok Hucułów i Łemków, pochodzenia ruskiego i wołoskiego. Słowiańscy osadnicy docierali tu od wschodu, a Wołosi – ludy pasterskie, docierali z południa wzdłuż łuku Karpat. W czasie powstania krakowskiego roku 1846 dwudziestoosobowy oddział ochotników przybył z Lutowisk do Skorodnego. Miejscowy proboszcz ks. Michał Iskrzycki odprawił w cerkwi mszę św. w intencji powstania. W trakcie nabożeństwa matka, żona i dzieci Feliksa Terleckiego leżały krzyżem na środku cerkwi, prosząc Boga o powodzenie powstania. Po mszy św. Feliks Terlecki odczytał manifest powstańczy i ogłosił zniesienie pańszczyzny. Oddział wyruszył do Polany, gdzie ks. Łacheta poświęcił w kościele sztandar powstańczy i wyruszył z oddziałem na punkt koncentracji powstańców w Uhercach. Próba zdobycia Sa48 noka nie powiodła się. Powstanie szybko upadło. Wielu spiskowców zostało uwięzionych. Między innymi właściciele folwarków w Skorodnem Antoni, Feliks, Kornel i Leopold Terleccy oraz dzierżawca Rosochatego Zenon Kopystyński. Najwyższe wyroki 20 lat twierdzy otrzymali mandatariusz Tadeusz Terlecki i polański proboszcz ks. Franciszek Łacheta. Wszyscy zostali uwolnieni w czasie Wiosny Ludów po ogłoszonej amnestii w 1848 r. W czasie powstania styczniowego siostry Krystyna i Sabina Terleckie ze Skorodnego, należące do „Stowarzyszenia im. Klaudyny Potockiej” prowadziły w Bieszczadach kwestę na rzecz powstańców, organizowały pomoc dla rannych i uciekinierów. Pod koniec XIX w. w Skorodnem mieszkało 627 grekokatolików, 62 osoby wyznania mojżeszowego i 12 katolików. W 1921 r. liczba mieszkańców wynosiła ok. 2 tys. W 1939 r. Skorodne trafiło pod okupację sowiecką, a w 1941 r. pod niemiecką. W 1944 r. znalazło się de facto w granicach ZSRR, a formalnie w 1946 r. Dopiero w 1951 r. Skorodne powróciło w granice państwa polskiego, ale bez mieszkańców, których wysiedlono w okolice Mikołajowa nad Morzem Czarnym. Wieś nie odrodziła się po 1951 r. Nie była przeznaczona dla osadnictwa indywidualnego. Gospodarkę rolną prowadziły tutaj PGR-y i Ośrodek Pracy Więźniów. W Skorodnem mieszka dziś tylko kilka rodzin. Tuż poniżej cerkwiska, przy lokalnej drodze prowadzącej do domostw, pod rozłożystą lipą, stoją dwa krzyże. Postawione zostały w roku 1991, przez dawnych mieszkańców Skorodnego oraz ich potomków, dla upamiętnienia swoich przodków.
Dla ciekawych!
W tym miejscu spacer nasz dobiega końca. Udajemy się w drogę powrotną do Polany. Ale idąc dalej drogą w kierunku Lutowisk, około 0,5 km na wschód od zabudowań wsi, znajdziemy przy drodze stosunkowo młode osuwisko. Naturalne procesy erozji odsłoniły na powierzchni osuwiska bloki gruboławicowego piaskowca. Jeden z takich bloków ma ciekawą postać erozyjnego grzyba skalnego. Wędrując szlakiem do Skorodnego, przy korycie potoku Głuchego, możemy spotkać żerowiska bobra. Bóbr europejski, żyje przy potokach i żeruje na podgryzionych i przewróconych przez siebie drzewach, jego przysmakiem jest kora, łyko i pędy. Szlak przecina ścieżki migrujących dzikich zwierząt. Widok przeskakujących saren nie należy do rzadkości.
Zdecydowanie polecamy spacer szlakiem spacerowym, który został opisany w przewodniku historyczno-przyrodniczym „Wędrówki po polskich szlakach”. Dziękujemy autorom za umożliwienie podzielenia się swoją wiedzą. Nasza agroturystyka „Miejsce po Dworze” jest zaledwie kilka kroków od punktu startowego szlaku, dzięki czemu jest idealnym miejscem wypadowym dla spacerów, na których nie brakuje atrakcji przyrodniczych i wypoczynku. Zaproponowana całodniowa wycieczka to doskonały sposobu na relaks i podziwianie uroków przyrody. Gorąco polecamy ten szlak jako jedną z atrakcji Bieszczad.